06.07.2021 / Aktualności, Kultura online, Muzeum Woli
Alina Scholtz. Zapomniana zieleń miejska
Zieleń jest jednym z najważniejszych komponentów tkanki miejskiej. Szczególnie obecnie gdy coraz mocniej zaczynamy odczuwać potrzebę bliskości natury i negować otaczającą nas betonozę. Nabiera ona coraz większego znaczenia w debatach i projektach.
Przyglądając się otaczającej nas w mieście zieleni rzadko myślimy o tym, że jest to element projektowany. Ma autora, któremu zawdzięczamy jego funkcjonalne i estetyczne formy. Jedną z takich zapomnianych postaci w historii Warszawy jest Alina Scholtz, pionierka architektury krajobrazu.
Od powstania Zakładu Architektury Krajobrazu i Parkoznastwa na SGGW był to kierunek silnie sfeminizowany. Zresztą jak cały Wydział Ogrodniczy, na którym powstał. W historii dyscypliny Alina Scholtz jest jednak jedyną kobietą wymienianą w panteonie jego założycieli[1]. Mimo, że jej nazwisko znajdziemy przy opisach wielu warszawskich realizacji o niej samej nie wiele przeczytamy. A szkoda bo jej projekty odznaczały się dużym zrozumieniem dla specyfiki „zielonego materiału” i jego kształtowania w przestrzeni miejskiej.
Kim była Alina Scholtz?
Alina Scholtz urodziła się w Lublinie w 1908 roku. Za sprawą studiów na SGGW związała się z Warszawą i jej poświęciła siły twórcze. Szczególnie po 1945 roku, gdy na stałe przeniosła do stolicy, pracując najpierw w Biurze Odbudowy Stolicy, Biurze Urbanistycznym Warszawy. Następnie współpracując z Halina Skibniewską przy projektach osiedli mieszkaniowych. W 1932 roku otrzymała dyplom inżyniera ogrodnika broniąc pracę w nowo powstałym Zakładzie Architektury i Parkoznastwa u Franciszka Krzywdy-Polkowskiego. To właśnie promotor wprowadził ją w arkana zawodu w trakcie współpracy przy projektowaniu i realizacji Parku–Pomnika w Żelazowej Woli.
Lata 30. XX w. były dla niej pasmem sukcesów, dzięki współpracy z wykładowcą ze studiów – architektem Romualdem Guttem. To z nim wykonała m.in. projekty otoczenia dworku Piłsudskiego w Zułowie oraz przestrzeni wokół Kopca Piłsudskiego na Sowińcu. W historii architektury Warszawy największą rozpoznawalność przyniosły jej jednak projekty otoczenia modernistycznych willi autorstwa Gutta, przy ulicy Łowickiej i Kieleckiej. Ten ostatni projekt już w 1938 roku znalazł się w książce Christophera Tunnarda Gardens in the Modern Landscape, rewolucjonizującej tradycyjny obraz architektury krajobrazu. Rok wcześniej Alina sama wydała swoją książkę Ogródki nowe poświęconą właśnie sztuce ogrodowej.
Podróże i inspiracje
Alina biegle posługiwała się językami angielskim i francuskim. Umożliwiło jej to nawiązanie kontaktów z wieloma zagranicznymi architektami krajobrazu, a także stały kontakt ze współczesnymi jej nurtami w swojej dyscyplinie zawodowej. Pierwszy raz miała możliwość studiowania europejskiej sztuki ogrodowej, podczas stypendium w Anglii i Szkocji w 1933 roku. Wyjazd ten, wraz ze współpracą z Krzywdą-Polkowskim, zaowocował zainteresowaniem sztuką ogrodniczą z kręgu Arts&Crafts. Głównie stylem Gertrude Jekyll – naturalistycznego obsadzania roślinami, zestawień kolorystycznych i fakturalnych, poszukiwania nieoczekiwanych widoków. Dzięki prestiżowemu projektowi otoczenia Polskiego Pawilonu na Wystawę Sztuka i Technika w Życiu Współczesnym w 1937 roku odbyła podróż do Paryża. Przy okazji zwiedziła Belgię i Holandię.
W 1948 roku wzięła udział w konferencji i Międzynarodowej Wystawie Architektury Krajobrazu w Londynie. Następnie została członkinią założycielką Międzynarodowej Federacji Architektów Krajobrazu (IFLA). W kolejnych latach do 1976 roku wzięła udział w ośmiu kongresach mi.n. w 1956 roku w Zurychu. Wśród ówczesnych architektów krajobrazu jako jedna z nielicznych miała możliwość tak szerokich kontaktów zawodowych w Europie Zachodniej. Jednak jej największa życiowa podróż związana była z projektem na Dalekim Wschodzie – projektem otoczenia ambasad polskich w Pekinie i Pjongjangu. Inspiracje sztuką wschodnią wpłynęły nie tylko na te projekty, ale też ogród ambasady chińskiej w Warszawie oraz inne późniejsze jej prace. W liście z Pekinu pisała:
(…) przede wszystkim mostki, grobelki niesłychanie pomysłowe, latarnie na wodzie, wierzby i inne drzewa. Parki publiczne przeważnie nowe, niektóre przerobione ze starych. Dużo i dobre sądzę budują pawilony wypoczynkowe nad wodą. Roślinność egzotyczna razem z wierzbami, magnolie, palmy, dużo krzewów zimozielonych. Oczywiście dużo bambusów. Plantacje herbaty, która lubi rosnąć na stokach gór w słońcu. Piękny kwiat i ślicznie pachnie. Bambus bardzo smaczny jako jarzyna[2].
Cykliczność
Od początku twórczości prace Aliny Scholtz charakteryzowało podkreślanie cykliczności jako podstawowego aspektu w architekturze krajobrazu, a także znaczenia obiegu wody w przyrodzie i wykorzystania go w projektowaniu. Jej najlepiej zachowany projekt z dwudziestolecia międzywojennego w Warszawie – Tor Wyścigów Konnych Służewiec oddziałuje na odbiorcę na dwóch poziomach. Dynamika nasadzeń zmieniająca się w zależności od prędkości obserwatora pieszego, konnego lub zmotoryzowanego. Przyroda zmieniająca się porami roku dostosowana do kalendarza gonitw. Na przykład na odbywającą się jesienią słynną gonitwę Wielką Warszawską przebarwiające się klony i dęby czerwone tworzą żółto-czerwoną kompozycję.
Podobnie cykl kwitnienia dostosowany został do charakteru miejsca przy projekcie propagandowej inwestycji Trasy W-Z. Na skarpie u podnóża kościoła św. Anny, Alina posadziła grusze polskie i jabłonie Niedźwieckiego na święta i pochody majowe kwitnące na biało-czerwono. Myślenie o doborze gatunków zgodnie z ich cyklem kwitnienia i życia dotyczył też projektów zadrzewienia osiedli. Na Sadybie przy drodze do przedszkoli i szkół, czyli wzdłuż ścieżek dla dzieci, sadziła aleje jarzębów, które późnym latem i wczesną jesienią owocują na czerwono. Zbiega się to z początkiem roku szkolnego, ciesząc oczy i dając materiał na wyroby dziecięce. Podobnie jak chętnie sadzone w okolicach dziecięcych placówek kasztanowce i dęby.
Projekty Aliny Scholtz wciąż inspirują do szukania zrównoważonych rozwiązań przyrodniczych i urbanistycznych. Są również źródłem narzędzi do działania wobec klimatycznych wyzwań, jakie przed nami stoją. Więcej o jej projektach i realizacjach można dowiedzieć się na wystawie czasowej Więcej zieleni! Projekty Aliny Scholtz w Muzeum Woli otwartej do 28 listopada 2021 roku.
Ewa Perlińska-Kobierzyńska, kuratorka wystawy
[1] J. Łukaszkiewicz, B. Fortuna-Antoszkiewicz, E. Rosłon-Szeryńska, Ursynowska szkoła architektury krajobrazu – mistrzowie i ich dzieło (cz.1), „Acta Scientiarum Polonorum. Architectura”, 2019 (18), s. 133-146.
[2] List Aliny Scholtz do siostry z 19.XI.1956 r., zbiory rodziny
Zdjęcie na górze: Portret Aliny Scholtz z wazonem, archiwum spadkobierców