fbpx

Używamy plików cookies do zbierania informacji dotyczących korzystania z serwisu Muzeum Warszawy i jego oddziałów. W każdej chwili możesz zablokować obsługę plików cookies w swojej przeglądarce. Pamiętaj, że zmiany ustawień w przeglądarce mogą ograniczyć dostęp do niektórych funkcji stron internetowych naszego serwisu.

pl/en
Aktualności

18.12.2020 / Aktualności, Muzeum Warszawskiej Pragi, Projektowanie oparte na rzemiośle, Rzemiosło na Pradze

Drewniana zabawka – wywiad z Pawłem Jasiewiczem

Drewniana zabawka  – wywiad z Pawłem Jasiewiczem

Projektowanie oparte na rzemiośle

Katarzyna Chudyńska – Szuchnik: Projektowanie oparte na rzemiośle to program edukacyjny polegający na zetknięciu świata rzemiosła i projektantów. W edycji jesiennej 2020 zmieniliśmy formułę. To Ty – kurator programu – wykonałeś zadanie związane z praskim dziedzictwem. Jak czułeś się w tej zamianie ról?

Paweł Jasiewicz: Jak rzemieślnik.

KCS: W związku z wystawą planowaną w Muzeum Pragi w 2021 roku, zadanie polegało na wykonaniu drewnianych figurek – zabawek nawiązujących do przedmiotów z wytwórni Edwarda Manitiusa. Nie mogliśmy jak zwykle odwiedzić rzemieślnika w warsztacie, gdyż dawno nie istnieje. Udostępniliśmy Ci jego wyroby ze zbiorów Muzeum Warszawy. Czy zmierzenie się z pomysłem sprzed prawie stu lat było wyzwaniem?

PJ: Sam pomysł drewnianej bombonierki jest fantastyczny. Projekty Manitiusa bardzo mi się podobają, to przepięknie wykonane drewniane przedmioty.

KCS: Wybraliśmy dla Ciebie królika, fokę i jamnika, to figurki, które jednocześnie pełnią funkcję małego pojemnika na słodycze. W latach 30 tych XX wieku były m.in. eksponowane na wystawach sklepowych z wyrobami Wedla. Czy starałeś się odtworzyć oryginalny wygląd, czy zdecydowałeś się na luźną inspirację?

PJ: Starałem się, żeby mój prototyp był jak najbardziej zbliżony do oryginału. I raczej udało mi się. Wyobrażałem sobie jak te przedmioty powstawały w tamtym czasie, jak ktoś je wykonał. Nie używałem więc współczesnych technologii jak CNC.  

Zbiory Rzemiosła Artystycznego i Pamiątek Historycznych


KCS: Projekty Manitiusa są skomplikowane?

PJ: Nie wydają się trudne. Patrząc na nie widzę, jak wykonać poszczególne elementy, jak je ze sobą złożyć. Pomaga mi wieloletnie doświadczenie w pracy stolarza, tokarza, modelarza. Od 7 lat prowadzę Eksperymentalną Pracownię Drewna na Wydziale Wzornictwa ASP w Warszawie, a od 2007 roku zajmuję się projektowaniem i wykonywaniem mebli. W swoim dorobku mam stoły, krzesła, toczone figurki, klosze.

Ale przy wykonywaniu pierwszych modeli, trzeba poświecić dużo czasu na oprzyrządowanie się i przemyślenie jak wykonać taką zabawkę. Przed wykonaniem pierwszego prototypu trzeba zwymiarować oryginał, przełożyć wymiary na fizyczny materiał. Wykonywałem po dwie sztuki, żeby na pierwszej się uczyć, a na drugiej poprawiać błędy.

KCS: Który etap prac był dla Ciebie największym wyzwaniem?

PJ: Proces produkcji był podzielony na cztery etapy. Zacząłem od wymiarowania. Potem przygotowanie materiału i toczenie. Następnie przygotowanie wytoczonych elementów do składnia, składanie i sklejanie. I czwarty etap – lakierowanie.

Każdy był wyzwaniem, bo starałem się, żeby moje wyroby były jak najdokładniejsze. Wydaje mi się, że bardzo ciekawym etapem jest wymiarowanie i przeniesienie wszystkich wymiarów jak najdokładniej na kartkę papieru przy pomocy narzędzi kreślarskich – skonstruowanie rysunku technicznego na papierze milimetrowym. Nawet jeśli jakiś wymiar mi umknął, bo nie zapisałem go, to posługiwałem się rysunkiem technicznym. W tym czasie przygotowałem też szablony kształtów zewnętrznych, a następnie te rysunki przeniosłem na rysunek w komputerze, gdzie sobie zbudowałem bryły i zacząłem przygotowywać materiał do toczenia. Zakupiłem drewno w wymiarach 50 mm, tarcicę lipową, którą musiałem niestety skleić bo lepiej się toczy z litego kawałka.

KCS: W jakim drewnie pracowałeś?

PJ: Wybrałem lipę, bo te zabawki muszą być lekkie. Z początku wydawało mi się, że Manitius wykonywał zabawki z olchy, ale to był ten etap, gdy widziałem je na zdjęciu. Gdy fizycznie je oglądałem, byłem przekonany, że jest to brzoza. Ale żeby sprawdzić musiałbym zeskrobać zewnętrzną warstwę, a tego nie można zrobić z muzealnym eksponatem. Porównałem wagowo brzozę z lipą i stwierdziłem, że to jest lipa.

Sprawdzałem jeszcze jak wykonuje się matrioszki. Kilka godzin spędziłem oglądając ten fantastyczny proces na filmach. Wykonuje się je z mokrego drewna – lipy. Narzędzia, które są używane do toczenia matrioszek to trzy specjalnie wyprofilowane dłuta, które najczęściej są zrobione przez kowala, widać, że to są samoróbki. Wytacza się dwa elementy z jednego kawałka drewna, z czego najpierw roztacza się profil wewnętrzny, zewnętrzny zgrubnie. Odcina się go, wytacza się drugą część – dolną i łączy się dwa elementy dolny i górny, i dopiero wtedy toczony jest finalny profil zewnętrzny. Zaskoczyło mnie to, że te pokrywki nie są ze sobą spasowane, nie wchodzą w siebie, tylko są za ciasne, bo drewno jest mokre. Jak drewno się zsycha, to dopiero wtedy zaklikują.

KCS: Użyłeś podobnej techniki?

PJ: Miałem pomysł, żeby iść do kowala i wykuć sobie podobne dłuto, ale tego nie zrobiłem. Kupiłem skrobak do roztaczania wewnątrz. Interesował mnie proces i zrozumienie, jak toczone są elementy przy jak najmniejszej stracie materiału. Bo w planie miałem, żeby wykonać pokrywkę i korpus zabawki z osobnych kawałków drewna. Fokę i jamnika wytoczyłem jednak w taki sposób, że to był jeden kawałek drewna, z którego odciąłem pokrywkę. Wytoczyłem korpus wewnątrz, połączyłem jedno z drugim i obtoczyłem profil zewnętrzny.

KCS: Jeśli chodzi o wykończenie, czy problemem było to, że nie ma dziś dostępu do takich samych lakierów i farb?

PJ: Manitius używał pewnie farby ftalowej, nakładanej pędzelkiem. Tak mi się wydaje. Ja po konsultacjach z mistrzem modelarzem użyłem lakieru samochodowego, co dało wysoki połysk, taki jak mają oryginały.

KCS: W przyszłym roku z zabawkami Manitiusa zmierzą się Twoi studenci. Jak zamierzasz wydać im temat?

PJ: Zabawka drewniana, może z drugą funkcją, może jako opakowanie. Będzie to zabawka w kontekście, bo kontekst praskiej manufaktury Manitiusa wydaje się bardzo ciekawy do eksplorowania w procesie projektowym.



Dr Paweł Jasiewicz wykładowca na Wydziale Wzornictwa Przemysłowego w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Od 2015 roku we współpracy z Muzeum Warszawskiej Pragi prowadzi studencki program Projektowanie z rzemiosłem. Jest absolwentem kierunku Projektowanie Mebli w Buckinghamshire New University w High Wycombe, (UK-2007) i Wzornictwa Przemysłowego w Instytucie Wzornictwa Politechniki Koszalińskiej (PL-2006).

Jego prace były pokazywane na wystawach promujących design w Mediolanie, Berlinie, Londynie, Tel Aviwie, Kolonii, Warszawie, Łodzi, Nowym Yorku, Bergen, Krakowie. Prowadzi własną pracownię projektową. Realizuje projekty z zakresu mebli, zabawek a także badań projektowo funkcjonalnych, B+R, instalacji.  Zajmuje się projektowaniem dla przemysłu jak i krótkich serii przedmiotów, oraz projektów indywidualnych.

Katarzyna Chudyńska-Szuchnik adiunkt w Muzeum Warszawskiej Pragi. Kuratorka wydarzeń i programów poświęconych lokalnemu rzemiosłu: „Wykonane na prawym brzegu. Rzemieślnicy”, programu edukacyjnego „Projektowanie z rzemiosłem” (wspólnie z dr Pawłem Jasiewiczem) oraz „Pra Rzemka – Pracownia Rzemieślnicza”. Prowadzi kanał filmowy z dokumentacją projektów i pracowni rzemieślniczych: Wykonane na prawym brzegu. Autorka książki „Zręczni. Historie z warszawskich pracowni i warsztatów”.


Projektowanie z rzemiosłem to program edukacyjny polegający na zetknięciu dwóch światów rzemiosła i projektantów, prowadzony od 2015 roku. Głównym celem jest współpraca, która przynosi nowe doświadczenia i korzyści obu stronom. Prowadzącym program z ramienia Wydziału Wzornictwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie jest dr Paweł Jasiewicz, a z Muzeum Warszawskiej Pragi Katarzyna Chudyńska-Szuchnik.

Udział w projekcie wpisany jest w rok akademicki i polega na wykonaniu zadania semestralnego. Podsumowaniem programu była wystawa czasowa „Praga na wzór. Projektowanie z rzemiosłem”, Muzeum Warszawskiej Pragi październik 2018 – kwiecień 2019.


Rzeczy do zabawy. Edward Manitius i jego wytwórnia

Wystawę można obejrzeć do 10 kwietnia 2022 w Muzeum Warszawskiej Pragi. Inspiracją do niej stały się wyjątkowe zabawki z kolekcji Muzeum Warszawy oraz postać ich twórcy – Edwarda Manitiusa (1902-1975), kreatywnego, utalentowanego rzemieślnika, związanego z warszawską Pragą.

Pokazane zostały na niej zaprojektowane i wykonane przez niego przedmioty, zabawki innych warszawskich firm z lat 30. XX w., czy pamiątki związane z rodziną Manitiusów i ich kamienicą przy ul. Kępnej 15. Zaprezentowane są też współczesne projekty zabawek — efekty pracy młodych twórców (studentów i studentek ASP), zainspirowanych wyrobami firmy E. Manitiusa.  

Wystawie towarzyszy bogato ilustrowane wydawnictwo pt. „Rzeczy do zabawy. Edward Manitius i jego wytwórnia”.

Kuratorki wystawy: Jolanta Wiśniewska, Lena Wicherkiewicz.

Program Projektowanie z rzemiosłem w 2020 roku realizowany jest dzięki wsparciu finansowemu Miasta Stołecznego Warszawy w ramach Zintegrowanego Programu Rewitalizacji m.st. Warszawy do 2022 roku.

Zbiory Rzemiosła Artystycznego i Pamiątek Historycznych