04.06.2020 / Aktualności, Modlitewnie przy Targowej 50/52, Muzeum Warszawskiej Pragi, Wielokulturowe podróże
Modlitewnie przy Targowej 50/52
Pozostałości dawnych modlitewni żydowskich, wraz z unikatowym wystrojem malarskim, zlokalizowane są na parterze oficyny w podwórzu, na tyłach kamieniczek przy Targowej 50/52.
Zajmują dwa niewielkie pomieszczenia w amfiladzie, o całkowitej powierzchni ok. 50 m2. Wiele wskazuje na to, że funkcjonowały one kiedyś jako osobne modlitewnie, mające swoich własnych użytkowników. Niewykluczone też, że tuż obok – w zniszczonej w czasie wojny części budynku – działała jeszcze jedna podobna sala.
Historia oficyn
Modlitewnie służyły prawdopodobnie mieszkańcom posesji lub jej najbliższej okolicy. Być może handlującym tu miejscowym i przyjezdnym kupcom. W piwnicach budynku według Eleonory Bergman, znajdowała się mykwa. Jednak badania, przeprowadzone w trakcie prac budowlanych na posesji, nie potwierdziły istnienia rytualnego basenu, a jedynie możliwość odbycia tu symbolicznego obmywania (poprzez polewanie wodą na deskach ułożonych bezpośrednio na ziemi – tak aby woda mogła w nią wsiąkać).
Modlitewnie przy Targowej 50/52 są przykładem działania w dawnej Warszawie dużej liczby prywatnych bóżnic, usytuowanych zarówno w samych kamienicach, jak i w oficynach lub innych budynkach stanowiących zabudowę podwórek posesji. Takie rozdrobnienie kultu było charakterystyczne dla Warszawy i od dawna zakorzenione także w tradycji prawobrzeżnych dzielnic.
Według spisu z 1926 roku co najmniej 38 takich miejsc znajdowało się na Pradze, w tym 18 przy samej ulicy Targowej. Prywatne domy modlitwy skupiały wokół siebie niewielkie grupy użytkowników, odgrywały ogromną rolę przede wszystkim w codziennej praktyce religijnej. Większe uroczystości gromadziły społeczność żydowską np. w praskiej synagodze przy dawnej ulicy Szerokiej.
Ślady istnienia na naszej posesji żydowskich modlitewni odnajdujemy już w drugiej połowie XIX wieku. W 1869 roku adres ten (wówczas jako „Wołowa 156/157”), wraz z nazwiskiem Szmula Eksteina po raz pierwszy pojawił się w spisie warszawskich domów modlitwy. Wykaz nie zawiera jednak bliższych danych, nie wiadomo więc dokładnie, kiedy zaczęto użytkować w ten sposób oficynę. Wydaje się, że budynek ten początkowo nie pełnił funkcji sakralnych, lecz gospodarcze.
W księgach hipotecznych wspomina się o działającej w obrębie nieruchomości gorzelni, spichlerzu, czy piekarni, choć trudno określić precyzyjnie ich lokalizację. Być może przeprowadzona w latach siedemdziesiątych XIX wieku rozbudowa oficyny, polegająca m.in. na dostawieniu części mieszkalnej po stronie wschodniej i podwyższeniu budynku, związana była właśnie ze zmianą jej funkcji
i lokalizacją w tym miejscu prywatnych modlitewni. W 1926 roku przy Targowej 50/52 zarejestrowane były aż trzy modlitewnie, choć nie wiemy, czy wszystkie mieściły się w oficynie.
Sama posesja kształtowała się od końca XVIII wieku, a jej zabudowa (kamienice frontowe i budynki w podwórzu) powstawała w kilku etapach aż do 2 poł. XIX wieku. Wśród właścicieli nieruchomości odnajdujemy także żydowskich obywateli miasta.
Jednym z nich był kupiec Berek Leyzorowicz Rothblith, który w 1 połowie XIX wieku zbudował tu dwie kamieniczki. Ostatnimi właścicielami posesji była natomiast rodzina braci Fejgenblat (Feigenblatt), którzy zakupili ją 1899 roku. We wspomnieniach i źródłach drukowanych pojawiają się także nazwiska handlujących tu kupców, m.in.: Abrama Fiszmana, który na posesji przez kilkadziesiąt lat prowadził skład lamp, szkła i fajansu, Szymona Grynszteina, który miał tu owocarnię, Jankiela Glikmana prowadzącego wędliniarnię, Mordki Wajca i jego fabryki pokostu i kitu, czy handlującą śledziami firmę Icchoka Szczecinera. W listopadzie 1940 roku żydowscy mieszkańcy Pragi zostali przesiedleni do getta w lewobrzeżnej Warszawie. Musieli więc opuścić swoje modlitewnie.
W czasie okupacji oraz w okresie powojennym budynek oficyny uległ dewastacji. Jak podaje Eleonora Bergman, w 1943 roku o prawo do użytkowania pomieszczeń parterowego budynku w podwórzu posesji na warsztat mechaniczno-ślusarski zwrócił się cechowy mistrz ślusarski Władysław Himkowski. Pozwolenie otrzymał i można wnioskować, że warsztat znajdował się w którejś z sal modlitewni.
Losy powojenne
Po zakończeniu wojny nieruchomość pozostawała w zarządzie miasta. Wiadomo, że pomieszczenie zachodnie wykorzystywano jako magazyn i warsztat, czy też garaż samochodowy (co doprowadziło do jego dewastacji), a salę wschodnią użytkowano jako pracownię krawiecką (co z kolei zachowało ją w nieco lepszym stanie). Ściany zachlapane zaprawą i przykryte farbami ukrywały malowidła aż do końca XX stulecia.
Dekoracje malarskie zostały ponownie odkryte przez Janusza Sujeckiego i Jarosława Zielińskiego w latach 1996-1999 i w większości odsłonięte w 2005 r. Do dnia dzisiejszego przetrwało ogółem około 20 % ich dawnej powierzchni. Malowidła zostały wpisane do rejestru zabytków w 2001 roku. Ich odkrycie przyczyniło się w sposób istotny do uratowania zabudowy posesji. Po identyfikacji dawnych modlitewni administrowała nimi krótko Fundacja „Gęsia”.
W 2007 roku decyzją Zarządu Miasta całą zabytkową posesję przeznaczono na siedzibę utworzonego rok wcześniej nowego oddziału Muzeum Historycznego m.st. Warszawy – Muzeum Warszawskiej Pragi. Obecny wygląd pomieszczeń jest rezultatem prac budowlanych, badawczych, konserwatorskich, a częściowo także rekonstrukcyjnych, przeprowadzonych w latach 2005-2014 oraz 2019-2020.
Zły stan ścian i konstrukcji budynku, znaczne jego zawilgocenie, umiejscowienie malowideł oraz technika, jaką je wykonano (farby olejne położone na murze, na podłożu kilku niespójnych warstw farb klejowych) od początku sprawiały, że ratowanie ich stało się wyzwaniem dla konserwatorów i osób prowadzących prace budowlane.
Konserwacja modlitewni
Pierwsze czynności odsłaniające i ratujące zabytek oraz projekt rewaloryzacji wykonała Manuela Kornecka. Następnie prace powierzono prof. Pawłowi Jakubowskiemu, który jest autorem i wykonawcą programu konserwatorskiego, realizowanego podczas inwestycji związanej z adaptacją obiektów na siedzibę Muzeum. Założono tu wykonanie wielu trudnych zabiegów, mających na celu zabezpieczenie, rewaloryzację i częściową rekonstrukcję malatury, jednakże bez odtwarzania przedstawień, które nie posiadają odpowiednich wzorów.
Przeprowadzone w oficynie badania stratygraficzne doprowadziły także do odkrycia śladów wcześniejszych zdobień ścian. W sali zachodniej był to motyw w postaci wąskiego ozdobnego szlaczka, a we wschodniej – fragmenty ciemnego paska, prawdopodobnie wieńczącego lamperię. W 2014 roku, po zakończeniu prac, sale dawnych modlitewni udostępniono zwiedzającym. Pięć lat później zaistniała jednak konieczność podjęcia kolejnych działań konserwatorskich w sali zachodniej.
W sali wschodniej możemy zobaczyć dekorację, która ma formę ozdobnego fryzu pod sufitem. Są to znaki zodiaku w kalendarzu hebrajskim, umieszczone w co drugim polu kompozycji. Zachowały się: Byk, Bliźnięta, Rak, fragmenty znaków Lwa, Panny i Wagi, Skorpion, Strzelec, Koziorożec, Wodnik oraz fragment znaku Ryb. Nie przetrwał znak Barana. Całość tworzy pas szerokości około 75 cm i biegnący na wysokości około trzech metrów.
Przeczytaj artykuł o znakach zodiaku z modlitewni.
Głównym akcentem wystroju malarskiego w sali zachodniej jest natomiast scena ukazującą Żydów modlących się pod Ścianą Płaczu w Jerozolimie. Co ciekawe, mimo obowiązującego w judaizmie zakazu personifikacji, widzimy tu ocalałe we fragmentach postacie ludzkie, a nawet częściowo ich twarze. Zgodnie z napisem fundacyjnym umieszczonym w dolnej części kompozycji, malowidło to ufundowali w roku 1934 bracia Israel Jehuda, Jehoszua, Josef i Zew – synowie Dawida Grinsztejna (Grinsztajna).
Przeczytaj artykuł o historii i symbolice malowidła Ściany Płaczu.
Powyżej zachowało się przedstawienie grobu Racheli w Betlejem, wkomponowane w ozdobną bordiurę obiegającą ściany. Widzimy tu także znaki zodiaku, choć ze względu na bardzo zły stan techniczny pomieszczenia do naszych czasów dotrwało znacznie mniej przedstawień niż w modlitewni wschodniej (są to: Baran, Byk, Bliźnięta, Rak, fragmenty Lwa i Wagi oraz napis towarzyszący znakowi Ryb). Dolne partie ścian zdobi mazerowana lamperia, która została odtworzona na podstawie zachowanych fragmentów.
Przeczytaj artykuł o symbolice malowidła Grobu Racheli.
Wciąż bardzo niewiele wiemy o żydowskich mieszkańcach kamieniczek i użytkownikach modlitewni działających w oficynie. Oprócz malowideł, nie zachowały się żadne elementy oryginalnego wyposażenia pomieszczeń. Nie ma też fotografii dokumentujących ich wygląd, czy funkcjonowanie. Historia ta nadal czeka na swoje odkrycie.
Opracowała: Jolanta Wiśniewska
Więcej informacji o posesji Targowa 50/52:
- E. Bergman, „Nie masz bóżnicy powszechnej”. Synagogi i domy modlitwy w Warszawie od końca XVIII do początku XXI wieku, Warszawa 2007;
- K. Kuzko-Zwierz, J. Wiśniewska, Targowa 50/52. Posesja i jej mieszkańcy, Muzeum Warszawy, Warszawa 2017;
- J. Sujecki, J. Zieliński, Odkrycie na warszawskiej Pradze, „Spotkania z zabytkami” 1996, nr 10, s. 29-31;
- J. Wiśniewska, Problematyka praskich Żydów w projekcie Muzeum Warszawskiej Pragi, w: Odkrywanie żydowskiej Pragi. Studia i materiały, pod redakcją naukową Z. Borzymińskiej, Warszawa 2014.