fbpx

Używamy plików cookies do zbierania informacji dotyczących korzystania z serwisu Muzeum Warszawy i jego oddziałów. W każdej chwili możesz zablokować obsługę plików cookies w swojej przeglądarce. Pamiętaj, że zmiany ustawień w przeglądarce mogą ograniczyć dostęp do niektórych funkcji stron internetowych naszego serwisu.

pl/en
Aktualności

29.06.2020 / Aktualności, Muzeum Warszawskiej Pragi, Prawobrzeżni

Tadeusz Wenda

Tadeusz Wenda

Nie wszyscy dziś pamiętają, że ten wybitny inżynier, prażanin, był jednym z ojców Gdyni – głównym projektantem i budowniczym portu, sztandarowej polskiej inwestycji lat międzywojennych.

Tadeusz Wenda (1863-1948) – wychował się i mieszkał w istniejącym do dziś domu przy ul. Olszowej 12, który zbudował jego ojciec Władysław Wenda – obywatel Pragi, radca stanu, pracownik kancelarii Rady Administracyjnej Królestwa Polskiego, a następnie naczelnik Archiwum Akt Dawnych. Wendowie byli właścicielami tej praskiej posesji od 1831 r. aż do lat 50. XX w., kiedy została przejęta przez skarb państwa.

Widok na stację kolejki i stojący za nią dom Wendów w 1918. Fot. E. Wunderlich, zb. Muzeum Warszawy

Inżynier do spraw komunikacji

Po studiach w Warszawie i Petersburgu Tadeusz Wenda rozpoczął pracę przy budowie kolei na terenie ówczesnej Rosji i Królestwa Polskiego. Stał się cenionym specjalistą w zakresie projektowania linii kolejowych i mostów, ale zainteresował się żeglugą i portami. Projektował i kierował pracami budowlanymi m.in. w porcie w Windawie i Rojen k. Rygi (Łotwa) oraz Rewlu (dziś Tallin, Estonia).

Tuż przed wybuchem pierwszej wojny światowej wrócił do Warszawy i zakończył służbę w carskim resorcie komunikacji. Swoją bogatą wiedzą i umiejętnościami służył odradzającemu się państwu polskiemu. Pracował w sekcji pracy Komitetu Obywatelskiego, osuszał bagienne tereny na Nowym Bródnie, potem jako inspektor nadzorował żeglugę na Wiśle.

Gdynia, miasto marzeń

W roku 1920 wiceadmirał Kazimierz Porębski, szef Departamentu Spraw Morskich Ministerstwa Sprawa Wojskowych, zlecił inż. Wendzie wybranie miejsca pod budowę przyszłego portu i wykonanie projektu. „Przyszedłem do przekonania, że jedynym i najlepszym miejscem do budowy portu jest dolina między tzw. Kępą Oksywską i Kamienną Górą. Ponieważ w tej dolinie leży, znana od dawna polskim letnikom nadmorskim wioska Gdynia, więc przyszłemu portowi nadano też nazwę Gdynia” – wspominał po latach Tadeusz Wenda.

Wspólnie z ministrem Eugeniuszem Kwiatkowskim doprowadził do powstania nowoczesnego założenia, przy którym wyrosło miasto. Budową zaprojektowanego przez siebie portu kierował do 1932 r., po czym został naczelnikiem Wydziału Techniczno-Budowlanego Urzędu Morskiego w Gdyni, pełniąc równocześnie szereg funkcji społecznych.

W roku 1937, w wieku 74 lat, odszedł na emeryturę, odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Jego imieniem nazwano m.in. pierwsze molo wybudowane w porcie gdyńskim i jedną z gdyńskich ulic. Zmarł we wrześniu 1948 r. w Komorowie pod Warszawą. Należał do grona najwybitniejszych polskich inżynierów  XX w.

Praski dom rodzinny Tadeusza Wendy, nieremontowany od lat, niszczeje.  Nie ma nawet tablicy, przypominającej tę zasłużoną dla kraju postać. 


Tadeusz Wenda, zb. rodzinne