15.05.2021 / Aktualności, Barbakan, Spacery warszawskie
Nocna Warszawa oczami słynnych fotografów
Świetna okazja żeby przyjrzeć się miastu przez pryzmat naszych zbiorów, opuszczając jednak mury Muzeum.
Zapraszamy do wieczornego spaceru śladami zdjęć Zofii Chomętowskiej i Edwarda Hartwiga. Z bardzo bogatego zbioru fotografii, które znajdują się w naszej kolekcji, wybraliśmy te, które ukazują stolicę po zmierzchu. Mamy nadzieję, że zestawienie dwóch odmiennych stylów fotografowania oraz widoków współczesnej Warszawy zainspiruje do jeszcze jednego spojrzenia na miasto, które na przestrzeni lat niesamowicie się zmieniło.
Motywem przewodnim są miejskie neony, które nie tylko stanowią reklamę, ale także zdobią i rozświetlają miasto tworząc wyjątkowy klimat.
Czas trwania: 2 h
Dla kogo: dla młodzieży i dorosłych ciekawych historii Warszawy
Przygotowaliśmy mapę, na której zaznaczyliśmy miejsca w których zostały wykonane poszczególne zdjęcia. Mapę można otworzyć w aplikacji Google Maps na swoim telefonie, klikając w prostokąt w jej prawym, górnym rogu. Żeby wrócić do opisów poszczególnych miejsc, należy wrócić do przeglądarki i tej strony.
O AUTORACH FOTOGRAFII
Artystka pochodziła z arystokratycznej rodziny książąt Druckich-Lubeckich. Wychowywała się na Polesiu i w tym miejscu rozpoczęła swoją przygodę z fotografią aparatem uwieczniając krajobrazy, przyjaciół, dom i sceny rodzajowe z życia na wsi.
W latach 30. XX w. przeprowadziła się do Warszawy. Została zaproszona przez prezydenta Stefana Starzyńskiego do współtworzenia wystawy “Warszawa, wczoraj, dziś, jutro”. Przygotowując się do tego zadania fotografowała między innymi codzienne życie warszawiaków, ich pracę, architekturę miasta oraz warszawskie pałace (wiele z nich dzisiaj nie istnieje, więc jej prace zyskały dużą wartość historyczną).
W 1936 roku wygrała konkurs na etat fotografa w Ministerstwie Komunikacji, a w 1938 roku pracowała również jako redaktorka artystyczna czasopisma „Kobiety w Pracy”. Od 1927 roku stale fotografowała aparatem Leica. Należała do niewielkiego grona polskich twórców używających tego aparatu, o którym pisała m. in. w zbiorowym wydawnictwie z 1936 roku „Leica w Polsce”.
Podczas wojny fotografowała niewiele, skupiając się na przetrwaniu.
Negatywy, które zostały ocalone z Powstania Warszawskiego autorka podarowała Muzeum Warszawy. Podczas dzisiejszego spaceru poznamy kilka z nich. Inne można znaleźć w e-katalogu Muzeum oraz na ekspozycji w Gabinecie Fotografii.
Tuż po wojnie razem z Edwardem Falkowskim i Alfredem Funkiewiczem była współautorką wystawy “Warszawa oskarża”. Była to pierwsza po wojnie wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie w maju 1945 roku. Obejmowała ona 120 prac pokazujących ogrom zniszczeń wojennych w Warszawie.
Rozpoczęła pracę jako fotografka w Biurze Odbudowy Stolicy oraz prowadziła własną firmę reklamową “Foto CiF”, oferując usługi portretowe oraz odbitki przedwojennych krajobrazów.
Nie trwało to jednak długo, ponieważ w 1946 roku zdecydowała się na opuszczenie Polski wraz dziećmi.
Fotograf urodził się w Moskwie, jednak większość życia spędził w Lublinie. Pozostając pod wpływem ojca, zawodowego fotografika, od około 1925 roku sam zajął się fotografią.
Interesował się również malarstwem, co niewątpliwie wywarło wpływ na styl jego fotografii. Był mistrzem w przedstawianiu impresjonistycznych pejzaży z okolic Lublina czy nastrojowych widoków miasta. Jego styl kształtował się pod wpływem twórczości Jana Bułhaka i innych twórców Fotoklubu Wileńskiego.
Hartwig wytrwale pracował w tzw. technikach szlachetnych, m.in. złotobrom, którego używał do zdjęć z Kazimierza nad Wisłą. Był czołowym reprezentantem powstałego w 1936 roku Lubelskiego Towarzystwa Fotograficznego, które w 1938 roku zorganizowało Wystawę Fotografiki Polskiej.
Po powrocie w 1946 z łagru zamieszkał w Warszawie. Był jednym z założycieli Polskiego Związku Artystów Fotografików.
W 1948 brał udział w prestiżowych wystawach: „Nowoczesna Fotografika Polska” (Klub Młodych Artystów i Naukowców, Warszawa) i „Wystawa sztuki nowoczesnej” (Pałac Sztuki, Kraków).
W jego stylu widoczne były inspiracje surrealizmem, abstrakcją geometryczną i estetyką plakatów. Obrazy budował za pomocą czerni i bieli, bez tonów pośrednich. Taki zabieg, nazywany w fotografii grafizacją, odrealniał fotografowane obiekty, podkreślał ich bryłę, kierunki, natomiast detale ulegały zatarciu.
Spacer zaczynamy przy Barbakanie, a kończymy przy rondzie de Gaulle’a. Niektórym punktom towarzyszą nagrania, jeśli nie masz możliwości ich odsłuchania, pod nagraniami znajdziesz transkrypcje.
Barbakan
Spacer rozpoczynamy w miejscu będącym jednym z elementów fortyfikacji miejskich okalających średniowieczną Warszawę. Gdy staniecie przed Barbakanem (od strony północnej, od ulicy Freta) zauważycie że cała budowla jest lekko wysunięta przed linię murów miejskich, które są dobrze widoczne po obu stronach budowli. Jest to spowodowane tym że Barbakan miał tworzyć punkt strażniczy połączony z bramą. Tędy wjeżdżali do miasta kupcy zmierzający z towarami na rynek starego miasta.
Wejdźcie teraz do środka Barbakanu – na dziedziniec. W tym miejscu każdy kupiec musiał się zatrzymać, a strażnicy sprawdzali czy w wozie znajdują się towary zadeklarowane na sprzedaż. Jeżeli wszystko się zgadzało, otwierano bramę wjazdową w pierwszym pierścieniu murów obronnych i kupiec mógł udać się bezpośrednio na rynek ulicą Nowomiejską.
Dziś Warszawski Barbakan jest jednym z oddziałów Muzeum Warszawy, a w jego wnętrzu prezentowana jest wystawa przedstawiająca przemiany Barbakanu i całych murów miejskich na przestrzeni wieków.
Muzeum Warszawy
Od niedawna na kamienicach Muzeum Warszawy widnieje świetlny napis zachęcający do wejścia. Nie jest to jedyny neon w Muzeum.
W holu przy kinie Syrena świeci na niebiesko neon z wizerunkiem modernistycznej syreny, który zaprojektował artysta Maurycy Gomulicki. W swoim projekcie inspirował się dekoracją porcelanowej patery wykonanej w 1968 roku przez Jana Ciasia.
Neon został wykonany w pracowni Hanak Reklamy Wizualne. Pracownia kontynuuje tradycje przedsiębiorstwa Reklama, które jako pierwsze po wojnie zajęło się szeroko pojętą informacją wizualną. Zajrzyjcie do Muzeum i sprawdźcie, jak prezentuje się syrenka w neonowym wydaniu.
Pomnik księcia Józefa Poniatowskiego
Pomnik księcia Józefa Poniatowskiego stojący obecnie przed pałacem Prezydenckim, wcześniej umieszczony był przed nieistniejącym już pałacem Saskim.
Monument przedstawia księcia Józefa Poniatowskiego jako rzymskiego wodza z mieczem w wyciągniętej dłoni. Na fotografii Zofii Chomętowskiej, po lewej widoczny jest fragment pałacu Saskiego, na którym odbija się cień monumentu.
Jest to jeden z najciekawszych nokturnów Zofii Chomętowskiej: kompozycja oparta na grze świateł, zdecydowane kontrasty pozbawione sztampowej ostrości. W okresie okupacji fotografia ta została wydana przez Niemców w formie pocztówki.
Odbitkę wykonaną z tego negatywu można zobaczyć na ekspozycji w Gabinecie Fotografii w Muzeum Warszawy.
Plac Piłsudskiego
Jeden z największych i najbardziej reprezentacyjnych placów Warszawy. To tutaj odbywa się wiele ważnych uroczystości i spotkań. W przeszłości organizowano tu między innymi: parady i ćwiczenia wojskowe, uroczystości państwowe, czy msze.
W tym miejscu 2 czerwca 1979 roku podczas pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II odbyła się msza dla ponad 500 tysięcy wiernych, na której padły słynne słowa: Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi! W tym miejscu dziś stoi 9 metrowy marmurowy krzyż upamiętniający to wydarzenie.
Plac początkowo był dziedzińcem znajdującego się tutaj dworu Tobiasza Morsztyna. W 1791 roku został on udostępniony szerokiej publiczności. Około 1814 roku plac zyskał nazwę “Saski”. Później jeszcze wiele razy zmieniała się jego nazwa. W 1894 roku na placu oficjalnie rozpoczęto budowę monumentalnych rozmiarów Soboru Aleksandra Newskiego.
Budowa soboru zakończyła się w 1912 roku, a już w 1915 roku Rosjanie opuścili Warszawę.
Pozostał po nich Sobór, który stał się symbolem Rosyjskiego panowania, dlatego dosyć szybko zadecydowano o jego rozbiórce, którą zakończono w 1926 roku.
W 1925 roku w kolumnadzie pałacu Saskiego stworzono Grób Nieznanego Żołnierza, a w 1926 roku rozpisano konkurs na projekt zakładający uporządkowanie placu.
W 1928 roku zmieniono nazwę placu na “Plac Piłsudskiego”. Plany architektoniczne przerwał wybuch II wojny światowej podczas, której Niemcy zmienili nazwę placu na Adolf-Hitler-Platz (pl. Adolfa Hitlera).
Tuż po wojnie plac przez chwilę znowu nazywał się “Saski”. W 1946 roku władze komunistyczne przemianowały go jednak na “plac Zwycięstwa”. Podjęto również decyzję o nie odbudowywaniu pałacu Saskiego, który został wysadzony w powietrze przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Jedynym elementem który się zachował jest fragment kolumnady wraz z Grobem Nieznanego Żołnierza. O każdej pełnej godzinie odbywa się tutaj zmiana warty.
Świętokrzyska
Nocne fotografie warszawskich ulic w wykonaniu Edwarda Hartwiga mają mocno odrealniony charakter. Na zdjęciach artysty światła samochodów i latarni układają się w abstrakcyjne kompozycje kół i kresek.
Hartwiga fascynowały estakady, szukał w nich geometrycznych kompozycji, chciał uchwycić uliczny ruch nocnego miasta. Prace są tak enigmatyczne, że często ciężko jest rozpoznać konkretne miejsce. Na jednym z takich ujęć widnieje ulica Świętokrzyska.
Świętokrzyska to jedna z najstarszych dawnych dróg narolnych, które zostały przekształcone w ulice. Nazwa pochodzi od nazwy folwarku, który założyli księża misjonarze z kościoła Św. Krzyża.
Ulica została wybrukowana w XVIII wieku, mieściła się przy niej m.in. fabryka metalurgiczna Karola Mintera, gmach Pocztowej Kasy Oszczędności i Narodowego Banku Polski. Podczas powojennej odbudowy zdecydowano się poszerzyć jezdnię ulicy w kierunku północnym i przebić ją przez Nowy Świat do ul. Kopernika, w stronę Powiśla.
Dzisiaj pod ulicą biegnie linia M2 warszawskiego metra, a w 2015 przy skrzyżowaniu z ul. Nowy Świat powstała pierwsza w Warszawie śluza rowerowa. W 2017 r. ulica przeszła znaczące zmiany w ramach projektu Zielona Świętokrzyska na odcinku od ul. Kopernika do ronda ONZ zasadzone zostało około 200 drzew.
Pałac Kultury i Nauki
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli Warszawy kilka razy w roku rozświetlany jest okolicznościowymi iluminacjami. Barwy narodowe, kolory białoruskiej flagi na znak solidarności, różowe światło kampanii społecznej czy kolory owoców i warzyw to tylko jedne z przykładów.
Bryła PKiN staje się okazją do świetlnych manifestacji widocznych dla wszystkich mieszkańców. Inspirowała ona także Edwarda Hartwiga, który uwieczniał ją na wielu fotografiach nocnego miasta.
Czasami charakterystyczna budowla widnieje w tle, bywa także w centrum, a czasami fotograf uwieczniał nocne panoramami z tarasu widokowego. Fascynowały go efekty świetlne, dążył do uchwycenia chwili, stąd być może czasami nieuporządkowane kadry, autobusy „widma”, zabiegani przechodnie.
Wykonywane w latach 70. fotografie pokazują rzeczywistą dominację PKiN w miejskim pejzażu, pałac samotnie górował nad centrum Warszawy. Dzisiaj ten widok znacznie się zmienił, powstały nowe plany na zagospodarowanie placu wokół, a sam PKiN nie jest już najwyższym budynkiem w stolicy. W tym roku przewyższył go wysoki na 310 metrów drapacz chmur Varso Tower. Jeden z jego tarasów widokowych umieszczony jest na wysokości 230 metrów to tylko 7 metrów niżej niż wynosi wysokość PKiN.
Domy Towarowe Centrum
Nocne centrum Warszawy rozświetlają od końca lat 60. XX wieku cztery charakterystyczne bryły domów handlowych. Pierwszy do użytku został oddany Junior (1969 r.), a następnie kolejne: Sezam, Sawa i Wars.
Były one częścią tzw. Ściany Wschodniej – kompleksu architektoniczno-urbanistycznego projektu Zbigniewa Karpińskiego i Jana Klewina, który obejmował obszar pomiędzy ul . Świętokrzyską, a Al. Ujazdowskimi.
Zespół tworzyły trzy wieżowce, osiem niższych budynków usytuowanych na wschód od nich, wspomniane domy handlowe oraz słynna Rotunda PKO.
Podobno żeby wykonać neony zdobiące Domy Towarowe Centrum potrzebne było aż pięć kilometrów szklanych rurek neonowych. Dzisiaj na budynkach nie zachowały się oryginalne reklamy świetlne.
Trzy duże neony: Sam, Sezam i Społem zostały przekazane do Muzeum Neonów w Warszawie. Natomiast na otwartym w 2018 roku biurowcu zawisła kopia neonu Sezam.
Na zdjęciu Edwarda Hartwiga nie widnieje żaden z charakterystycznych neonów, tym bardziej trudno jest zlokalizować miejsce jego wykonania, może Wam się to uda?
ZODIAK
Na zdjęciu Edwarda Hartwiga pawilon Zodiak tętni życiem. Fotograf wykonał je prawdopodobnie niedługo po oddaniu budynku do użytku w 1968, gdy funkcjonował w nim bar szybkiej obsługi. Na szczycie świeci się charakterystyczny neon z jego nazwą.
Pawilon zaprojektowany przez profesora architektury Jana Bogusławskiego i architekta Bohdana Gniewiewskiego to świetny przykład architektury powojennego modernizmu. Pomyślany został jako część pieszego pasażu handlowego znajdującego się na tyłach Domów Towarowych Centrum. Mocnym znakiem rozpoznawczym lokalizacji Zodiaku była 11 kondygnacyjna część mieszkalna zbudowana tuż nad nim. Wspomniany bar mieścił się w pawilonie, którego przeszklony parter nadawał bryle lekkości; a ażurowe schody prowadziły na piętro z tarasem.
Dzisiaj, budynek funkcjonuje jako Zodiak Warszawski Pawilon Architektury, który powstał w wyniku współpracy m.st. Warszawy i Oddziału Warszawskiego SARP i jest miejscem wystaw, dyskusji, spotkań na temat architektury Warszawy, jej potencjale i przyszłości.
Bryła budynku w większości zachowała swój pierwotny kształt, została jednak zmodyfikowana pod kątem funkcjonalnym. Podczas przebudowy zadbano o utrzymanie charakteru i detali budynku. Dawny taras na piętrze został zabudowany, a w jego wnętrzu widoczna jest kontynuacja belkowego charakteru oryginalnej pergoli.
Śladem pierwotnego założenia jest charakterystyczny neon z gwiazdką. Pierwotnie został zaprojektowany przez prof. Jana Bogusławskiego i stanowił element kompozycji, oplatającej cały budynek baru Zodiak. Odtworzenie neonu zostało powierzone pracowni Jacka Hanaka, który pracował wcześniej przy oryginalnej konstrukcji. Drugi detal zdobniczy to mozaika Kosmos na klatce schodowej zaprojektowana przez Magdalenę Łapińską-Rozenbaum. Projekt nawiązuje do mozaiki Marii Leszczyńskiej, która pokrywała oryginalnie ścianę tarasu pawilonu.
Po oddaniu budynku w 2018 roku zagospodarowano także plac przed pawilonem, a okresowo staje się on miejscem działań edukacyjnych i partycypacyjnych dla mieszkańców.
Marszałkowska
Jeżeli spytaliśmy przypadkowych przechodniów od komu poświęcona jest nazwa ulicy “Marszałkowska”, wielu powiedziałoby pewnie że chodzi o Marszałka Józefa Piłsudskiego – nic bardziej mylnego!
Pomimo tego że z pewnością jest to najbardziej znany marszałek to nazwa tej ulicy pochodzi od urzędu Marszałka Wielkiego Koronnego Franciszka Bielińskiego (1683-1766). W 1742 roku został on przewodniczącym komisji brukowej, której zadaniem było uporządkowanie miasta i jego unowocześnienie. W 1757 roku założył jurydykę, którą nazwano od jego nazwiska: Bielino. Ulica przy której się znajdujemy (Marszałkowska) była głównym traktem tej jurydyki i nazywała się wtedy Bielińską, a dopiero od 1766 roku Marszałkowską.
W późniejszych czasach zwykło się mówić: “ruch jak na Marszałkowskiej!”. Miało to swoje uzasadnienie szczególnie przed wojną, ponieważ ulica ta była centralną arterią Warszawy: to tutaj kwitł handel w licznych sklepach, a wieczorami ludzie chętnie odwiedzali liczne kawiarnie, restauracje, kina i teatry, które reklamowały świetliste neony.
Ulicą jeździło mnóstwo samochodów oraz tramwajów. To właśnie na ulicy Marszałkowskiej w 1926 roku, na najbardziej zatłoczonym skrzyżowaniu z Alejami Jerozolimskimi ustawiono pierwszą w Polsce sygnalizację świetlną. Czerwone światło tak jak dziś oznaczało “stop” – piesi musieli się zatrzymać. Jednak zamiast zielonego światła słyszalny był dźwięk dzwonu – znak że można przejść na drugą stronę ulicy. Podobno było to bardzo uciążliwe dla okolicznych mieszkańców i doprowadzili oni do zmiany dźwięku na kolor zielony. Nic więc dziwnego że “ruch na Marszałkowskiej” stał się synonimem tłocznego miejsca tętniącego życiem.
Po wojnie większość budynków uległa całkowitemu lub częściowemu zniszczeniu. W nadających się do użytku pomieszczeniach na parterze kamienic zaczęto prowadzić handel – dlatego miejsce to zyskało przydomek “parterowa Marszałkowska”. Otworzyły się powtórnie sklepy, lokale usługowe czy kawiarnie. Między innymi w budynku nr 119 mieściła się kawiarnia Cafe Fogg prowadzona przez Mieczysława Fogga – znanego Warszawskiego pieśniarza.
Miejsce to przestało istnieć w 1959 roku, kiedy zaczęto przygotowania do budowy tzw. Ściany Wschodniej. Projekt możemy oglądać do dziś, a w jego skład wchodzą trzy wieżowce, osiem budynków mieszkalnych umieszczonych bliżej Wisły oraz domy towarowe stojące bezpośrednio przy ulicy Marszałkowskiej.
Neony - rondo przy palmie
Na zdjęciu Zofii Chomętowskiej wykonanym w latach 30. XX w. po prawej stronie fotografii widzimy neon z postacią kucharza niosącego gorące danie z umieszczonym poniżej napisem “bar”. Była to reklama restauracji “Gastronomia” przy al. Trzeciego Maja 50 (obecnie Aleje Jerozolimskie).
Po lewej stronie widzimy neon reklamujący Polskie Linie Lotnicze “Lot”, który znajdował się na gmachu Banku Gospodarstwa Krajowego u zbiegu Alej Jerozolimskich i Nowego Światu (obecnie Aleje Jerozolimskie 7). Możemy też znaleźć późniejsze (powojenne) nawiązanie do tej reklamy.
Na początku 1959 roku przedsiębiorstwo “Reklama” umieściło na dachu kamienicy przy Placu Konstytucji 1 pierwszą w Warszawie gazetę świetlną. Wyświetlano na niej teksty dotyczące wydarzeń politycznych oraz hasła reklamowe. Gazeta świetlna szybko przestała działać, ponieważ ta forma okazała się niezbyt czytelna.
Po roku na prowadnicach umieszczono napis “Podróżuj z Lotem” oraz logo przedsiębiorstwa – stylizowany żuraw w kole. Reklama nawiązywała swoim wyglądem do przedwojennej wersji “Podróżuj z Lotem” z wspomnianego wcześniej gmachu Banku Gospodarstwa Krajowego (Aleje Jerozolimskie 7).
Spójrzcie do góry na budynek banku – jakie neony znajdują się na nim dziś?
Encyklopedia Warszawy. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 1994
Karol Mórawski, Wiesław Głębocki: Bedeker warszawski. W 400-lecie stołeczności Warszawy. Warszawa: Wydawnictwo „Iskry”, 1996, s. 269.
Zofia Chomętowska : leikarka = the leica woman, Chomętowska, Zofia (1902-1991)., Puchała-rojek, Karolina, Kościuczuk, Krzysztof Tł., Fundacja Archeologia Fotografii, 2010.
Ulice i place Warszawy, Szwankowski, Eugeniusz, 1970.
Warszawa i jej ulice : o pochodzeniu nazw, Osowski, Jarosław, 1999.
Wacław Żdżarski – Historia fotografii warszawskiej, str. 258. Wydawca – Państwowe Wydawnictwo Naukowe (1974)
Zofia Chomętowska : albumy fotografki, Karolina Puchała-Rojek, Anna Kotańska, Anna Topolska, Muzeum Warszawy, Fundacja Archeologia Fotografii (2016)
Neony. Ulotny ornament warszawskiej nocy, Jarosław Zieliński, Izabela Tarwacka, Fundacja Hereditas, 2010
https://wynalazki.andrej.edu.pl/wynalazki/32-s/566-sygnalizacja
https://culture.pl/pl/artykul/warszawskie-neony
https://culture.pl/pl/tworca/zofia-chometowska
Dobry Wieczór! Kurier Czerwony, 1932, nr 231-1939, nr 276